Marla
Wbiegłam do pokoju i szybko zamknęłam drzwi. Nie wiedziałam co mam zrobić. Chciałam tylko płakać. Sama do końca nie wiem dlaczego. Wygląda na to że byłam bardziej zakochana niż myślałam. Na początku wydawało mi się że to takie zauroczenie- prawie nic. Ale nie to było jednak coś innego. Nagle usłyszałam walenie do drzwi.
- Marla? Jesteś tam!?- Bella zaczęła walić jeszcze mocniej. Otarłam oczy i spokojnie podeszłam do drzwi. Gdy je otworzyłam zobaczyłam moją siostrę zadyszaną. Zrobiło mi się nawet miło że się tak o mnie troszczy.
-Dlaczego odbiegłaś? Coś się stało? Ktoś ci coś zrobił?- no i się zaczęło. Zawsze gdy Belli wydaje się że coś się stało bombarduje mnie pytaniami
-Tak sobie. Nie. Nic.- cała ja. Odpowiedzi krótkie i na temat.
-Obydwie dobrze wiemy że nie umiesz kłamać- nie dawała za wygraną. Popatrzyłam na nią. Popatrzyła na mnie jak zatroskana mama co zresztą nie było dla mnie nowością. Przełknęłam ślinę i wyszeptałam:
-Ktoś mu się podoba-i znowu się rozpłakałam. Sama nie wiem dlaczego. Po prostu taka byłam. Wrażliwa. Nie potrafiłam tłumić w sobie bólu. Bella przytuliła mnie. Dobrze wiedziała o co chodzi. Tak wiedziała że chodzi o Logana. Tylko ona jedyna mnie rozumie.
Na basenie
Postanowiłam wreszcie wyjść z pokoju. Poszłam z Bellą na basen. Żeby zapomnieć o tej całej sprawie. Było super aż w końcu....
-O Heeejka- Tak to był Logan. Na moje Nieszczęście też postanowił pójść na basen
Serce zaczęło mi znowu walić. Mimo to nawet na niego nie spojrzałam- Co tam u was
-A nic nic- Rzuciła od niechcenia Bella. Dobrze wiedziała że nie chce go teraz widzieć.
- O tu jesteście- nagle nie wiem skąd usłyszałam głos Jamesa.- Dziś wieczorem jest impreza tutaj, przy basenie, przyjdziecie?
- Jasne!!!- od razu wykrzyknęła Bella.
Nie mam do niej żalu. Wiem że zakochała się w Jamesie. Doskonale ją rozumiałam
wtorek, 29 grudnia 2015
Rozdział 3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne
OdpowiedzUsuńZgaduje ze Logan mówił o Marli, oni w końcu będą razem ;* Super rozdział czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń